LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Witam,
Za pomocą Arduino UNO R3 steruję 2 przekaźnikami na 5V załączającymi cewkę stycznika na 230V.
Czyli 2 przekaźniki - 2 styczniki.
Moduł przekaźników oraz Arduino zasilany jest z portu USB.
Działa prawidłowo.
Te styczyniki bedą sterować jednym silnikiem 3 fazowym - obroty "lewo" i "prawo", w zalęzności który zasteruję.
Po włączeniu VI i uruchomieniu programu jest OK, jednak gdy zresetuję komputer podczas uruchamiania się systemu przekaźnik dostaję zasilanie z USB i tym samym "włącza" stycznik (czyli przykładowo silnik został by uruchomiony) bez wcześniejszego startu z VI.
Dopiero odpalenie VI powoduje powrót do pozycji NO - normalnie otwarty i mogę już prawidłowo sterować pracą przekaźnik-stycznik...
Czy jest możliwość ustawienia portu USB aby zasilanie na przekaźnik poszło dopiero podczas odpalenia samego VI...
Chyba że coś źlę połączyłem.
Trochę chaotycznie to może opisałem...
Jak dostane się do swojego kompa postaram się wrzcić wyżej opisany VI
pozdrawiam
Za pomocą Arduino UNO R3 steruję 2 przekaźnikami na 5V załączającymi cewkę stycznika na 230V.
Czyli 2 przekaźniki - 2 styczniki.
Moduł przekaźników oraz Arduino zasilany jest z portu USB.
Działa prawidłowo.
Te styczyniki bedą sterować jednym silnikiem 3 fazowym - obroty "lewo" i "prawo", w zalęzności który zasteruję.
Po włączeniu VI i uruchomieniu programu jest OK, jednak gdy zresetuję komputer podczas uruchamiania się systemu przekaźnik dostaję zasilanie z USB i tym samym "włącza" stycznik (czyli przykładowo silnik został by uruchomiony) bez wcześniejszego startu z VI.
Dopiero odpalenie VI powoduje powrót do pozycji NO - normalnie otwarty i mogę już prawidłowo sterować pracą przekaźnik-stycznik...
Czy jest możliwość ustawienia portu USB aby zasilanie na przekaźnik poszło dopiero podczas odpalenia samego VI...
Chyba że coś źlę połączyłem.
Trochę chaotycznie to może opisałem...
Jak dostane się do swojego kompa postaram się wrzcić wyżej opisany VI
pozdrawiam
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 17 gru 2011 21:33
- Wersja środowiska: LabVIEW 2011
Re: LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Ciekawy problem- jedyne co przyszło mi do głowy to próba ustawienia portu USB na tryb oszczędzania energii. Menedżer urządzeń>>kontrolery uniwersalnej magistrali szeregowej>>właściwości portu>>zarządzanie energią. Podobno jak port nie jest używany to komp go wyłącza-czyli teoretycznie przy uruchomieniu komputera powinny być wyłączone. Nie wiem jednak jak jest w rzeczywistości- czy umieszczenie wtyczki w porcie go aktywuje czy trzeba wywołać akcję z oprogramowania. Ciekawe jak wygląda sytuacja na portach w czasie uruchomienia komputera przy wybranej opcji oszczędzania energii.
Pokaż schemat połączeń- możliwe, że coś źle podłączyłeś. Jak ja podłączałem przekaźniki to mi się nie włączały przy uruchomieniu- a raczej bym wiedział bo by było słychać "pyknięcie".
Pokaż schemat połączeń- możliwe, że coś źle podłączyłeś. Jak ja podłączałem przekaźniki to mi się nie włączały przy uruchomieniu- a raczej bym wiedział bo by było słychać "pyknięcie".
Re: LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Problem pojawia się również podczas uruchamiania VI.
Klikam na "RUN" w LV program startuje i w tym momencie przekaźniki na ułamek sekundy "pykną" czyli zostają zamknięte.
Gdy program wystartuje stan przekaźników jest taki jak wskazuje program czyli OTWARTE, później wszystko ok.
Martwi mnie ten moment startu programu - na ułamek sekundy dostają impuls zamknięcia, niebezpieczne bo na ten ułamek sekundy w konsekwencji zwierają również cewkę styczników. Co ważne chcę aby nie można było "włączyć" dwóch przekaźników na raz... (obroty lewo lub prawo).
Moduł z przekaźnikami jest zasilany z USB kompa poprzez Arduino.
Zamieszczam schemat jak podłączyłem przekaźniki do Arduino, może coś poknociłem... próbowałem wpinać w różne piny 2,3... itd
Wrzucam również program
Klikam na "RUN" w LV program startuje i w tym momencie przekaźniki na ułamek sekundy "pykną" czyli zostają zamknięte.
Gdy program wystartuje stan przekaźników jest taki jak wskazuje program czyli OTWARTE, później wszystko ok.
Martwi mnie ten moment startu programu - na ułamek sekundy dostają impuls zamknięcia, niebezpieczne bo na ten ułamek sekundy w konsekwencji zwierają również cewkę styczników. Co ważne chcę aby nie można było "włączyć" dwóch przekaźników na raz... (obroty lewo lub prawo).
Moduł z przekaźnikami jest zasilany z USB kompa poprzez Arduino.
Zamieszczam schemat jak podłączyłem przekaźniki do Arduino, może coś poknociłem... próbowałem wpinać w różne piny 2,3... itd
Wrzucam również program
- Załączniki
-
- przekaźniki arduino LV.vi
- (28.83 KiB) Pobrany 358 razy
Re: LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Musiałbyś sprawdzić skąd bierze się ten impuls napięciowy - czy powstaje na wyjściach, czy też problem jest z zasilaniem modułu przekaźnikowego. Najłatwiej pod wyjście wpiąć diodę LED (podłączoną szeregowo z rezystorem 330 ohm, a rezystor wolną końcówką do masy)
Mi na pierwszy rzut oka nie podoboa się wykorzystanie pinów PWMowych. Może przy inicjalizacji tych pinów pojawia się problem. Warto spróbować pod innymi wyjściami.
Aby zabezpieczyć się przed załączeniem obu przekaźników na raz potrzebujesz inne przekaźniki - takie z dwoma parami zestyków. Wtedy jedna para jest robocza, a do drugiej (do styku NC) podłączasz sterowanie tego drugiego przekaźnika. To samo wykonujesz dla obu.
Musisz zrobić mniej więcej takie coś:
Ale jeśli przekaźniki mają sterować stycznikami - może tam są wolne styki pomocnicze do zrealizowania takiej funkcjonalności.
Mi na pierwszy rzut oka nie podoboa się wykorzystanie pinów PWMowych. Może przy inicjalizacji tych pinów pojawia się problem. Warto spróbować pod innymi wyjściami.
Aby zabezpieczyć się przed załączeniem obu przekaźników na raz potrzebujesz inne przekaźniki - takie z dwoma parami zestyków. Wtedy jedna para jest robocza, a do drugiej (do styku NC) podłączasz sterowanie tego drugiego przekaźnika. To samo wykonujesz dla obu.
Musisz zrobić mniej więcej takie coś:
Ale jeśli przekaźniki mają sterować stycznikami - może tam są wolne styki pomocnicze do zrealizowania takiej funkcjonalności.
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 17 gru 2011 21:33
- Wersja środowiska: LabVIEW 2011
Re: LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Nie wiem po co Ci tyle "elektroniki" skoro chcesz załączyć stycznik. Wystarczy podłączyć zwykły przekaźnik i sterować nim urządzenia zasilane 230V-próbowałem i mogę stwierdzić, że działa. Ewentualnie dwa przekaźniki sterowane za pomocą Labview. Te napięcie pochodzi z karty arduino (czerwony przewód zasilający). Możesz sprawdzić jeszcze jedną rzecz- jak koniecznie chcesz stosować te przekaźniki na płytce z elektroniką to możesz spróbować zasilić tę płytkę z innego źródła napięcia niż arduino. Z Twojego schematu wynika, że płytka z przekaźnikami trzeba zasilić źródłem z napięciem 5V -czyli możesz użyć np. cztery akumulatorki (paluszki) po 1,2V połączone szeregowo.
Ps.: Sprawdziłem jak to wygląda od strony portów. Podłączyłem miernik pod port usb wyłączyłem komputer (laptop) i zanim napięcie spadło do zera minęło ok. 5minut. Po włączeniu komputera od razu pojawiło napięcie 5,12V na porcie. Wniosek- naciśnięcie przycisku power na kompie powoduje od razu podanie 5V na port USB. Nie musi być uruchomiony windows a co dopiero mówić labview.
Ps.: Sprawdziłem jak to wygląda od strony portów. Podłączyłem miernik pod port usb wyłączyłem komputer (laptop) i zanim napięcie spadło do zera minęło ok. 5minut. Po włączeniu komputera od razu pojawiło napięcie 5,12V na porcie. Wniosek- naciśnięcie przycisku power na kompie powoduje od razu podanie 5V na port USB. Nie musi być uruchomiony windows a co dopiero mówić labview.
LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Tej elektroniki na płytce nie ma zbyt wiele.
Widać dwa przekaźniki dwa optoizolatory do sterowania nimi. Czy ich użycie jest celowe, czy nie - kwestia sporna. Dużo zależy od prądu pobieranego przez cewkę przekaźnika i maksymalnego prądu jaki można "wydobyć" z wyjścia mikrokontrolera. Używając optoizolatorów masz pewność że zapotrzebowanie na prąd będzie na poziomie 5-20mA, w przypadku zasilenia cewki przekaźnika (przy 5V) będzie to napewno 100mA, jak nie więcej. Ponieważ tego rzędu prąd może też już być blisko granicy prądu maksymalnego transoptora - dalej widać tranzystory sterujące przekaźnikami.
Trzeba sobie teraz odpowiedzieć na dwa pytania:
- jakie jest maksymalne obciążenie wyjścia mikrokontrolera
- jakie jest maksymalne całkowite obciążenie mikrokontrolera
Bo co stanie się w przypadku gdy użyjesz 50 takich przekaźników? Nagle okaże się że przez strukturę mikrokontrolera płynie prąd rzędu 5A. Albo on się ugotuje, albo któraś ze ścieżek na płytce odparuje.
Oprócz optoelementów widać diody statusu, garść rezystorów ograniczających prądy dla diód LED i optoelementów i rzecz najważniejszą - diody gaszące.
Bez tych diód na cewce przekaźnika w momencie wyłączania indukuje się spore napięcie które może uwalić wyjście mikrokontrolera jak i nie cały mikrokontroler.
Odnośnie napięcia na porcie - bardziej chodziło mi o napięcie na porcie (wyjściach) Arduino. To że napięcie jest w USB po włączeniu zasilania jest w miare oczywiste (bo inaczej nie zainstalowałbyś systemu na wielu współczesnych urządzeniach nie posiadających napędu optycznego).
Widać dwa przekaźniki dwa optoizolatory do sterowania nimi. Czy ich użycie jest celowe, czy nie - kwestia sporna. Dużo zależy od prądu pobieranego przez cewkę przekaźnika i maksymalnego prądu jaki można "wydobyć" z wyjścia mikrokontrolera. Używając optoizolatorów masz pewność że zapotrzebowanie na prąd będzie na poziomie 5-20mA, w przypadku zasilenia cewki przekaźnika (przy 5V) będzie to napewno 100mA, jak nie więcej. Ponieważ tego rzędu prąd może też już być blisko granicy prądu maksymalnego transoptora - dalej widać tranzystory sterujące przekaźnikami.
Trzeba sobie teraz odpowiedzieć na dwa pytania:
- jakie jest maksymalne obciążenie wyjścia mikrokontrolera
- jakie jest maksymalne całkowite obciążenie mikrokontrolera
Bo co stanie się w przypadku gdy użyjesz 50 takich przekaźników? Nagle okaże się że przez strukturę mikrokontrolera płynie prąd rzędu 5A. Albo on się ugotuje, albo któraś ze ścieżek na płytce odparuje.
Oprócz optoelementów widać diody statusu, garść rezystorów ograniczających prądy dla diód LED i optoelementów i rzecz najważniejszą - diody gaszące.
Bez tych diód na cewce przekaźnika w momencie wyłączania indukuje się spore napięcie które może uwalić wyjście mikrokontrolera jak i nie cały mikrokontroler.
Odnośnie napięcia na porcie - bardziej chodziło mi o napięcie na porcie (wyjściach) Arduino. To że napięcie jest w USB po włączeniu zasilania jest w miare oczywiste (bo inaczej nie zainstalowałbyś systemu na wielu współczesnych urządzeniach nie posiadających napędu optycznego).
Re: LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Dzięki za zainteresowanie moim postem.
Podłączyłem Arduino pod osobne źródło (2 kabelki zasilające z innego USB - drugi komp) i problem jest ten sam.
Podczas podłączania na moment zwiera przekaźniki.
Czy jest ogólnie jakiś prosty i TANI sposób na sterowanie przekaźnikami z LabVIEW, najlepiej przez port USB?
Czy z racji konstrukcji tego portu, na innym urządzeniu będzie tak samo, tzn. przekaźniki na innym kontrolerze będą się zachowywać tak samo?
Podłączyłem Arduino pod osobne źródło (2 kabelki zasilające z innego USB - drugi komp) i problem jest ten sam.
Podczas podłączania na moment zwiera przekaźniki.
Czy jest ogólnie jakiś prosty i TANI sposób na sterowanie przekaźnikami z LabVIEW, najlepiej przez port USB?
Czy z racji konstrukcji tego portu, na innym urządzeniu będzie tak samo, tzn. przekaźniki na innym kontrolerze będą się zachowywać tak samo?
-
- Posty: 289
- Rejestracja: 01 maja 2012 14:14
- Wersja środowiska: LabVIEW 2012
- Lokalizacja: Farum
LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
USB, jest portem typu plug&play. Wysyla systematycznie impylsy w celu sprawdzenia czy cos jest podlaczone. Jak mozesz to zmierz ten sygnal, jezeli jest niski. Dodaj na kablu diode, ktora bedzie go blokowac a przepusci twoje 5V do stycznika.
LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Moja poprawka do porzedniego wpisu:
Problem w miarę rozwiązany.
Podłączyłem równolegle kondensator do wejścia Arduino, podczas włączania VI nie włączają się samoczynnie przekaźniki. Jest minimalna zwłoka ale przynajmniej ja decyduję, kiedy mają zwierać.
Sprawa podłączania samych urządzeń... Rzeczywiście osobne zasilanie dla Arduino oraz dla modułu przekaźników rozwiązuje sprawę
Przekaźniki mam zasilone osobnym kablem USB, a komunikacja z Arduino drugim.
Teraz aby nie spowodować samoczynnego włączenia przekaźników muszę osobno (jedno po drugim) podłączać kable USB - tzn. np. podłączam USB Arduino a potem USB (+5, GND) zasilające moduł przekaźników. Gdy jest różnica w czasie podłączenia to jest OK. Analogicznie działanie podczas kolejności USB przekaźników, a potem USB Arduino.
Problem występuję, jeżeli np. oba USB są podłączone do komputera i włączymy kompa (laptop) - czyli jednocześnie zasilanie Arduino i przekaźników.
Myślę, że zastosowanie jakiegoś przekaźnika ze zwłoką czasową do zasilania np. przekaźników rozwiąże sprawę...
Lub moduł przekaźników zasilany z osobnego zasilacza i przycisk monostabilny do włączenia ich.
Problem w miarę rozwiązany.
Podłączyłem równolegle kondensator do wejścia Arduino, podczas włączania VI nie włączają się samoczynnie przekaźniki. Jest minimalna zwłoka ale przynajmniej ja decyduję, kiedy mają zwierać.
Sprawa podłączania samych urządzeń... Rzeczywiście osobne zasilanie dla Arduino oraz dla modułu przekaźników rozwiązuje sprawę
Przekaźniki mam zasilone osobnym kablem USB, a komunikacja z Arduino drugim.
Teraz aby nie spowodować samoczynnego włączenia przekaźników muszę osobno (jedno po drugim) podłączać kable USB - tzn. np. podłączam USB Arduino a potem USB (+5, GND) zasilające moduł przekaźników. Gdy jest różnica w czasie podłączenia to jest OK. Analogicznie działanie podczas kolejności USB przekaźników, a potem USB Arduino.
Problem występuję, jeżeli np. oba USB są podłączone do komputera i włączymy kompa (laptop) - czyli jednocześnie zasilanie Arduino i przekaźników.
Myślę, że zastosowanie jakiegoś przekaźnika ze zwłoką czasową do zasilania np. przekaźników rozwiąże sprawę...
Lub moduł przekaźników zasilany z osobnego zasilacza i przycisk monostabilny do włączenia ich.
-
- Posty: 103
- Rejestracja: 17 gru 2011 21:33
- Wersja środowiska: LabVIEW 2011
Re: LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Możesz też spróbować zasilić płytkę z przekaźnikami za pomocą Arduino. Jednak nie tak jak Ty to zrobiłeś za pomocą pinów 5V i GND tylko np. portu analogowego i GND. Wówczas będziesz mógł sterować programowo przez Labview napięciem podawanym na płytkę z przekaźnikiem. Tak jak Ci pisałem- dwa przekaźniki można podłączyć pod płytkę arduino i nimi sterować.
LV + Arduino + przekaźniki RELAY SHIELD 230V
Miałem trochę przerwy z tym zagadnieniem...
Jednak problem chyba rozwiązany, tzn. już nie "załącza" mi przypadkowo przekaźniki.
Pomysł z zasileniem płytki przekaźników za pomocą PINu "PWM" w Arduino i GND dało oczekiwany efekt
Dzięki za zainteresowanie tematem
Pozdrawiam
Jednak problem chyba rozwiązany, tzn. już nie "załącza" mi przypadkowo przekaźniki.
Pomysł z zasileniem płytki przekaźników za pomocą PINu "PWM" w Arduino i GND dało oczekiwany efekt
Dzięki za zainteresowanie tematem
Pozdrawiam